Choć miłośników kotów na świecie jest cała rzesza, te popularne zwierzęta domowe cieszą się zarówno dobrą, jak i złą sławą. Na przykład uważa się je za źródło zakażenia chorobą o nazwie toksoplazmoza, która jest szczególnie niebezpieczna dla kobiet ciężarnych. Czy jednak to oznacza, że po zajściu w ciążę powinnaś pozbyć się kota z domu? Poznaj kilka faktów na ten temat.
Czy toksoplazmoza w ciąży jest groźna?
Toksoplazmoza jest chorobą pasożytniczą. Do zarażenia się nią najczęściej dochodzi drogą pokarmową poprzez spożycie surowego lub niedogotowanego mięsa oraz produktów mięsnych, które zawierają cysty pasożyta o nazwie Toxoplasma gondii. Inne drogi zakażenia to spożycie wody lub pokarmu zanieczyszczonego przez oocysty wydalane przez kota, a także poprzez brudne ręce, które wcześniej miały kontakt z ziemią.
Ponadto, w przypadku ciąży może dojść do zarażenia płodu przez matkę i niestety - pasożyt jest wówczas skrajnie niebezpieczny. Czym grozi toksoplazmoza w ciąży? Im wcześniej dojdzie do zakażenia, tym ryzyko poważnych powikłań toksoplazmozy jest wyższe. Zarażenie w pierwszym trymestrze zazwyczaj kończy się wewnątrzmacicznym zgonem płodu lub poronieniem, a w drugim może skutkować ciężkimi wadami. U niektórych dzieci z wrodzoną toksoplazmozą choroba nie ujawnia się jednak od razu, a zaburzenia zdrowia występują po kilku miesiącach, czy nawet latach, dlatego konieczna jest specjalistyczna obserwacja.
Czy kot w domu faktycznie stanowi zagrożenie dla ciężarnej?
Funkcjonuje opinia, że posiadanie przez ciężarną kota, a tym bardziej czyszczenie przez nią kuwety, stanowi wysokie ryzyko zakażenia toksoplazmozą. Ile w tym prawdy? Na szczęście niewiele. Fakt, że kot jest żywicielem ostatecznym i jedynym siewcą T.gondii, a w niektórych rejonach Polski odsetek zakażonych kotów jest bardzo wysoki. Zwierzęta te zarażają się pasożytem w wyniku zjedzenia mięsa zwierząt upolowanych lub podanych jako pokarm. Jeśli jednak kot przebywa w domu, nie ma możliwości polowania, nie jest karmiony surowym mięsem tylko karmą dla kota (suchą lub puszkowaną), wówczas nie ma jak się zarazić. Rozwój infekcji grozi bowiem głównie kotom wolno żyjącym. Poza tym, aby doszło do zakażenia T.gondii, konieczne jest spożycie jaj pasożyta - może się tak zdarzyć, jeśli po czyszczeniu kuwety nie zostaną umyte ręce. Dlatego ważne jest, aby czyścić kuwetę w rękawiczkach gumowych, a następnie dokładnie umyć dłonie w ciepłej wodzie z mydłem, w ten sposób ryzyko zakażenia jest zminimalizowane.
Toksoplazmoza - jak wykryć zakażenie u ciężarnej?
Czy toksoplazmoza daje objawy? W większości przypadków nie lub są to objawy grypopodobne oraz powiększenie węzłów chłonnych. U ciężarnych chorobę wykrywa się poprzez wykonanie testów serologicznych. Należy je zrobić jak najwcześniej, najlepiej podczas pierwszej wizyty u lekarza. W przypadku ujemnego wyniku badanie należy powtarzać przynajmniej raz w każdym trymestrze. Dodatni wynik oznacza konieczność leczenia toksoplazmozy.
Nie musisz się więc obawiać, że na czas ciąży powinnaś pozbyć się z domu kota. Wystarczy, że będziesz przestrzegała zasad higieny oraz nie karmiła zwierzęcia surowym mięsem ani nie umożliwiała mu polowania. Sama również nie sięgaj po dania z surowego lub półsurowego mięsa - każdą potrawę gotuj w odpowiedniej temperaturze, a do obórki mięsa używaj osobnych, najlepiej szklanych tacek. Dokładnie też myj i obieraj warzywa i owoce, które również bywają źródłem zakażenia. Jeśli masz kontakt z ziemią, np. pracujesz w ogrodzie, zawsze rób to w gumowych rękawiczkach, a później dokładnie umyj ręce. Przestrzeganie podstawowych zasad profilaktyki pomaga uniknąć infekcji.